Grosz do grosza…Crowdfunding i kultura.

Rynek finansowania społecznego w Polsce

Pierwszą myślą, która przychodzi do głowy, jeśli chodzi o finansowanie społeczne (CROWDFUNDING) to zbiórki na cele zdrowotne. Ogrom finansów zebranych w ten sposób pomogło w leczeniu chorych dzieci. Astronomiczne kwoty leczenia poza granicami kraju wielokrotnie były (i nadal są) nie do udźwignięcia przez ich rodziców. Znamy, doceniamy i szanujemy inicjatywy portali typu www.siepomaga.pl.

Jednak finansowanie społeczne (ang. crouwdfunding oznacza „finansowanie przez tłum”) nie ogranicza się tylko do zbiórek na leczenie. Coraz bardziej popularne stają się zbiórki w celach naukowych, społecznych, badawczych, biznesowych (np. dotowanie start-upów), kulturalnych, a nawet finansowania wyszukanego hobby. Liczy się pomysł i skuteczność jego prezentacji. Po raz pierwszy zastosowano finasowanie społecznościowe w 1997 roku w Stanach Zjednoczonych, kiedy to fani zespołu rockowego Marillion uzbierali kwotę potrzebną na zapłatę za trasę koncertową grupy. Polska także coraz śmielej odkrywa możliwości crouwdfundingu. Szacuje się, jak podaje „Rzeczpospolita” (z dnia 16.02.2012), że w 2021 roku Polacy wpłacą na różnego rodzaju zbiórki około 2 mld złotych, a sama wartość zbiórek wzrośnie aż o 100%! Do „zrzutkomanii”, zdaniem właścicieli platform, przyczyniła się pandemia i zamknięcie gospodarki, a co za tym idzie wzrost inicjatyw online.

Dlaczego nie kultura?

Skoro potrafimy hojnie wspierać zbiórki na cele zdrowotne, może moglibyśmy także dotować inne przedsięwzięcia, np. kulturalne? To całkiem wykonalne, tym bardziej, że już się dzieje. W Sieci możemy znaleźć platformy, na których, po rejestracji, umieszczamy nasz pomysł i zbieramy pieniądze. W większości są tam osoby prywatne, fundacje, stowarzyszenia, ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby była to także instytucja publiczna, np. dom kultury, który zbiera pieniądze na wyposażenie sali, gdzie odbywają się warsztaty dla seniorów. Najważniejsze jest „opakowanie” pomysłu i odpowiedni marketing.

Finansowanie społeczne nie jest wnioskiem, który składamy w odpowiedzi na konkretny konkurs. Unikamy zatem wszelkich procedur z tym związanych, rozpisywania budżetu i harmonogramu, dokonywania wycen, kontaktów z instytucjami dotującymi nasz projekt. Być może, dla wielu podmiotów (a także firm, osób prywatnych) skuteczniejszy okaże się ten sposób pozyskiwania dodatkowych pieniędzy. Wystarczy zachęcić naszych odbiorców do poparcia pomysłu i dorzucenia swoich kilku groszy do ogólnej puli, a nie od dziś wiadomo: grosz do grosza, a będzie kokosza.😏